niedziela, 8 czerwca 2014

35. Małe leśne jezioro




Przypuszczałam, że ten pomysł Marianki miał związek z jakąś historyjką. Jedną z wielu, jakie lubiła mi opowiadać na wieczornym spacerze nad morzem. Najczęściej wspinałyśmy się na wzgórze. A kiedy dochodziłyśmy do drewnianych schodów i siadała na poręczy,
przyglądała się morzu, które lśniło przed nami w dole. Tak. Marianka lubiła morze. Ale nie tylko morze, o czym przekonałam się już wkrótce.


**





Zatrzymałam się wtedy na parkingu leśnym. Tuż obok było jeziorko, które natychmiast zainteresowało Mariankę. Pobiegła na drewniany pomost i zaczęła się rozglądać. Było to urokliwe leśne oczko wodne.




Błękitne obłoki odbijały się w wodzie na przemian z drzewami rosnącymi na brzegu. 
To wszystko wyglądało tak, jakby nagle świat stanął do góry nogami. 



Wydawało mi się, że już kiedyś tutaj byłam. Ale nie... To jezioro z całym otoczeniem było tylko bardzo podobne do innego miejsca z leśnym jeziorkiem. Stąd to wrażenie... To tam spotkałam Mariankę. Zaraz, jak to było...? Ach, tak...  Pamiętam tamten dzień. Coś dziwnego zaczęło się wtedy dziać się z moim plecakiem. Pamiętam, że odwróciłam głowę  i zobaczyłam wystające z niego nóżki i rączki. Zaraz potem z mojego plecaka wydostała się lalka. To była Marianka...


A teraz Marianna siedziała na końcu kładki i przyglądała się odbiciom w wodzie. 
Naraz zauważyła starą pajęczynę. Usadowiła się naprzeciwko niej, oparła o słupek znajdujący się z boku pomostu i nóżką zaczęła lekko potrącać falującą na wietrze pajęczynę. Oj, uważaj bo wpadniesz do wody.


Uśmiechnęła się do mnie porozumiewawczo - "Pamiętasz?" Skinęłam głową. 
I po chwili zapytałam - "A skąd Ty się właściwie wzięłaś w moim plecaku?"
"Z bajki. Przyszłam z bajki." - usłyszałam jej miły głosik.
"Dlatego prosiłam Cię o długą sukienkę. W bajkach dziewczynki często noszą takie właśnie sukienki."  Popatrzyłam na nią, a wtedy Marianka, słowo daje, mrugnęła do mnie oczkiem.


Po chwili zbiegła z pomostu i zaczęła oglądać rosnące na brzegu niezapominajki. 
Tak, musiałam przyznać, to był jej świat. 
Pasowała do niego tak jak rosnące wokół niezapominajki i woda, w której przeglądało się niebo.



Popołudnie mijało szybko. 
Spacerowałyśmy, słuchałyśmy, patrzyłyśmy i rozmawiałyśmy.


***

Dziękuję za wizytę. 
Miłego wieczoru w tę piękną niedzielę.



4 komentarze:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...