To Filipek, którego już znacie, moja nowa lalka waldorfska dla chłopca.
Od rana przygotowywał się do wyjścia na dwór. Założył wełnianą czapkę i już chciał ubierać sweter, kiedy oboje zobaczyliśmy krople deszczu uderzające coraz mocniej o szybę.
"Nie, to niemożliwe, znowu pada.", westchnął Filip.
Zrezygnowany odwrócił się od okna i po chwili ściągnął z głowy czapkę.
Nie martw się, przecież możesz się bawić w domu.
Popatrz, jakie ładne klocki, zaproponowałam Filipowi zabawę.
No trudno, dobrze. Powiedział rozczarowany.
A może... pomyślałam patrząc na koszulę Filipa, a może zrobię mu piłkę.
Kolorową piłeczkę położyłam obok klocków.
Jaka fajna!
Filip złapał piłkę i próbował podrzucić ją do góry.
Już się nie martwił, rzucał i łapał piłkę, a nawet zaczął ją kopać.
Świetna zabawa, powtarzał.
Dziękuję za odwiedziny.
Miłego dnia!