poniedziałek, 25 kwietnia 2016

58. Filipek - ręcznie wykonana szmaciana lalka w stylu waldorfskim.


Rano dzień zapowiadał się całkiem dobrze. Na niebie było trochę chmur, ale słońce zaczynało coraz odważniej świecić, i w krótkim czasie rozproszyło chmury.
To będzie udany dzień, pomyślałam... gdy nagle zauważyłam, że w pokoju nie ma Filipka. Filipka - mojej nowej lalki. Nie było go ani w łóżeczku ani na stole, gdzie chętnie przesiadywał; nie było go nawet na parapecie okna, przez które lubił wyglądać. Brakowało też jego nowej poduszki. Na stole leżał materiał, z którego uszyłam poduszkę dla Filipa. Z materiału patrzyły na mnie liski bawiące się w ciemnym lesie. Sympatyczna, bajkowa scenka, która tak bardzo podobała się Filipkowi.  A może on poszedł do lasu? 
Rzeczywiście. Filipka znalazłam niedaleko domu w lesie. Siedział tam przyczajony pod drzewem. Był bardzo wystraszony.


Tak jak pomyślałam, Filip wybrał się do lasu w poszukiwaniu lisków. Szukał ich na ścieżce, pod drzewem. Wkrótce nie poznawał otoczenia.
.Oj, Filipku, miałeś dużo szczęścia, bo w tym miejscu często żerują dziki.


Po powrocie do domu, Filip ułożył się w małym pudełku, w którym często spał wieczorami. Jeszcze mu tylko włożyłam jego słynną poduszeczkę z liskami i przykryłam szmatką.
Dobranoc.


Metryczka Filipka:

Filipek, ręcznie wykonana szmaciana lalka-chłopiec w stylu waldorfskim. 
ma 36 cm wzrostu.
Jest w całości wykonany przeze mnie z naturalnych materiałów wysokiej jakości: certyfikowanej szwajcarskiej tkaniny bawełnianej do produkcji zabawek, naturalnego runa owczego i wełny. Buzia jest wyhaftowana. Wełniane włoski Filipka przyszyłam do głowy i częściowo je wyhaftowałam. (Dlatego są bardzo trwałe i dobrze znoszą zabawę.)
Jego ubranka uszyłam lub zrobiłam na drutach z naturalnych, dobrych jakościowo materiałów: bawełny, weluru i wełny.


Filip ma bawełnianą piżamkę, składającą się z bluzy (wzór w małe liski - znowu liski!) i jasnoniebieskich spodni z bawełnianego dżerseju.


Zazwyczaj ubiera popielatą bawełnianą koszulkę T-shirt, łatwo zapinaną z tyłu na guziki, i ciemnoniebieskie welurowe spodnie. Na prawej nogawce naszyta jest duża kieszeń, w której Filipek przechowuje swoje skarby, typu muszelki, kamyczki czy znalezione sznurki i inne rzeczy. Pod spodnie Filipek zakłada kolorowe bokserki, które uszyłam z bawełnianego dżerseju. Filipek często zakłada krótkie skarpetki, wykonane z elastycznego materiału.


A buciki... Są! Uszyłam je z granatowej wełny, w środku mają podszewkę w kolorze cytrynowym. W tym samym kolorze sznurowadła, są one na tyle długie, że łatwo dają się zawiązać. Na bucikach po ich zewnętrznej stronie przyszyłam guziczki, aby było łatwiej odróżnić lewy bucik od prawego. Buciki są bardzo wygodne, mówi Filip.

Kiedy jest chłodniej Filip ubiera wełniany sweter i czapeczkę. Jest to  wygodne ubranie, w którym można wspinać się na drzewa a potem usiąść na jakiejś gałęzi i obejrzeć sobie wszystko z góry. 

Filipek ma wełnianą piłeczkę do rzucania i kopania.

Ma jeszcze chusteczkę na szyję, którą zakłada jeśli ma ochotę.

Ostatnio Filip dostał ode mnie poduszeczkę (do spania), z powodu której wyruszył na swoją Pierwszą Wyprawę do Lasu.

**


Więcej zdjęć i historyjki Filipka znajdziecie tutaj. Można również pisać do mnie na adres:  kbm.1507[at]gmail.com



**

Dziękuję za odwiedziny. 
Miłego dnia!




środa, 30 marca 2016

57. Zabawa z piłką


To Filipek, którego już znacie, moja nowa lalka waldorfska dla chłopca.

Od rana przygotowywał się do wyjścia na dwór. Założył wełnianą czapkę i już chciał ubierać  sweter, kiedy oboje zobaczyliśmy krople deszczu uderzające coraz mocniej o szybę.
"Nie, to niemożliwe, znowu pada.", westchnął Filip.


Zrezygnowany odwrócił się od okna i po chwili ściągnął z głowy czapkę.
Nie martw się, przecież możesz się bawić w domu. 
Popatrz, jakie ładne klocki, zaproponowałam Filipowi zabawę.
No trudno, dobrze. Powiedział rozczarowany.


A może... pomyślałam patrząc na koszulę Filipa, a może zrobię mu piłkę.
Kolorową piłeczkę położyłam obok klocków.


Jaka fajna!
Filip złapał piłkę i próbował podrzucić ją do góry.







Już się nie martwił, rzucał i łapał piłkę, a nawet zaczął ją kopać.
Świetna zabawa, powtarzał.





Dziękuję za odwiedziny.
Miłego dnia!



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...