Byłam trochę zdziwiona kiedy Marianka powiedziała mi, że chciałaby mieć sukienkę... długą.
"Tak bym chciała. Będzie mi coś przypominała." - dodała.
"Tak bym chciała. Będzie mi coś przypominała." - dodała.
"Naprawdę?" - Nie ukrywałam zaskoczenia. Nigdy jeszcze nie uszyłam długiej sukieneczki mojej lalce. Medytując w ten sposób, zauważyłam, że pomysł Marianki zaczyna mi się podobać. Zaczęłam sobie wyobrażać sukieneczkę. Może niebieską.
Podobną do tej, jaką widziałam na blogu Gabi Moench-Ford "FairyWoolDolls" . Bardzo lubię jej lalki. Spróbuję...
***
Kiedy robi się chłodniej, Marianka zakłada szalik w kolorze ciemnoczerwonym, identycznym jak jej buciki i wstążeczka we włosach... i zabawną żółtą czapeczkę.
Jak widać czapeczka jest ciepła i duża, aby łatwiej można było schować włosy Marianki.
Czasami Marianka ubiera sweterek. Dobrze się w nim czuje kiedy wychodzi na dwór, zwłaszcza gdy jest zimno, tak twierdzi.
Tak właśnie było podczas naszego ostatniego spaceru.
W pewnym momencie zrobiło się cieplej, zza chmur wyjrzało słońce.
Marianka szybko ściągnęła kapturek.
W pewnym momencie zrobiło się cieplej, zza chmur wyjrzało słońce.
Marianka szybko ściągnęła kapturek.
Zapraszam do odwiedzin. Tyle się ostatnio u nas dzieje .
Miłej niedzieli.
Miłej niedzieli.