sobota, 30 maja 2015

47. A może...? Czemu nie


Przyjemnie jest położyć się na piasku na plaży. 
Ciepło... Grzejemy się w słońcu, które właśnie wychodzi zza chmur. Jednak po chwili słońce znika, i robi się chłodniej, ale w następnej minucie przez małą dziurę w chmurach ponownie oświetla plażę. Wygląda to trochę jak zabawa, którą obserwują  plażowicze.

Obok mnie sadowi się Letycja. Nie siada na piasku, lecz na rozłożonym kocyku, który zabiera wszędzie ze sobą. Oparta o wystający z piasku drewniany słupek, Letycja z zaciekawieniem patrzy na rowki na piasku, utworzone przez wiejący wiatr. Nawet czuje na buzi ostre ziarenka piasku unoszące się w powietrzu. Potem przeciąga się powoli i mówi - "Podoba mi się tutaj." 


Jednak plaża okazała się nudnym miejscem. Znacznie ciekawsza była pobliska skarpa, pod którą  leżało uschnięte drzewo, wyrwane przez wiatr z piasku z z korzeniami, i rosły drobne krzewy. W kilku miejscach pień był opleciony zardzewiałym drutem kolczastym. Właśnie to
miejsce wypatrzyła Letycja, kiedy siedziała na kocyku.




Nagle wstała i pobiegła w kierunku powalonego drzewa.
"Uważaj, bo podrzesz sobie brzuszek!" 
"Oj, uważam... Przecież widzisz." 








"No, wreszcie. Udało się. Ale tutaj jest świetnie!" - krzyczy do mnie z góry zadowolona.


Spojrzałam na jej różową główkę. Miła lala. 

Muszę przyznać, że kiedy zastanawiałam się nad tym, jakie włoski będzie miała Letycja, nie przypuszczałam, że będą różowe. Przekonywałam się do tego koloru stopniowo podczas pracy nad moją poprzednią lalką Tosią-Rudzią, dla której różowy był najpiękniejszym kolorem na naszej planecie. Więc gdy na moim stole pojawiła się Letycja, w pewnym momencie pomyślałam - "A może?... Czemu nie. Tak! Niech Letycja ma różowe włoski."



Kiedy ją sobie tak wyobraziłam, bardzo szybko wykonałam próbne włoski. Spodobały mi się, i tak oto pojawiła się lala z różowymi włoskami o pięknym imieniu Letycja.

A ten błysk w oku zauważyłam w u lali Agnieszki Nowak z Lalindy i postanowiłam wykorzystać ten pomysł.




Mam nadzieję, że polubiliście małą Letycję z różowymi kucykami.

Letycja szuka domu. 

Letycja znalazła Roksankę.

***

Dziękuję za odwiedziny.



8 komentarzy:

  1. Wygląda na to, że Letycja już zdążyła się opalić. Atmosfera letnio wakacyjna. Bardzo jej pasuje ten kolor włosów. Podobają mi się załączone fotografie.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za śliczny komentarz.
      Jednak Letycja przypomniała mi, że ona się nie opaliła. Ona po prostu ma taką ciemną skórę od początku i niezależnie od słońca.

      Usuń
  2. Kochana Krystyno,

    Sliczna jest i swietne ma majteczki ;o)))

    Fajnie, ze napisalas znowu posta! Juz sie za toba ztesknilam!

    Pozdrawiam Cie goraco!

    Barbara

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana Barbaro,

      Dziękuję Ci bardzo serdecznie za wiadomość i pozdrowienia od Ciebie. To tak miło usłyszeć od Ciebie pochwałę mojej nowej lali.

      Też Cię pozdrawiam gorąco!

      Krystyna

      Usuń
  3. Krysiu, lala jest śliczna. Aż chce się ją przytulić :) Włoski naprawdę wyszły pięknie :). Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana Krystyno,
    Cieszę się, że jesteś również w PuppenMITmacherei. Uwielbiam też blog Marii i kocham jej lalki, sa bardzo ładne.
    Jestem bardzo ciekawa, jak będzie wyglądać twoja lalka!
    Mam nadzieję, że wszyscy możemy uczyć się od siebie nawzajem.
    Bedzie to świetna zabawa!

    pozdrawiam cie goraco!


    Barbara

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...