Czy wiecie, że postanowiłam wziąć udział w internetowym projekcie "Puppenmitmacherei", czyli we wspólnym szyciu lalek? Wydarzenie wymyśliły i zorganizowały Maria ("Mariengold") i Karolina ("Naturkinder"). O co chodzi w tej inicjatywie? Jej celem było zebranie grupy osób, niekoniecznie lalkarek, które będa szyć własną lalkę i informować o swoich postępach na blogu. Będziemy spotykać się online raz w miesiącu w okresie od lipca do grudnia. Świetny pomysł, prawda? Będziemy się komunikować, wymieniać doświadczeniem i opiniami, uczyć od siebie wzajemnie. Będzie to rzeczywiście wspólne szycie lalek.
Moją pierwszą lalką, którą uszyłam własnoręcznie, była OLA. Widać ją na zdjęciu poniżej.
Moja pierwsza lalka OLA. |
Lalkami zainteresowałam się jakieś trzy lata temu, kiedy przypadkowo usłyszałam w radiu audycję o lalkach z duszą. Muszę się przyznać, że było to dla mnie odkrycie. W ten sposób po raz pierwszy usłyszałam o Pani Agnieszce Nowak z Lalindy, która w audycji opowiadała właśnie o lalkach waldorfskich. Następnie wzięłam udział w kursie przez nią organizowanym i uszyłam pierwszą lalkę. Było to inspirujące spotkanie.
Jeśli chodzi o książki na temat szycia lalek i dalsze inspiracje bardzo podobał mi się przegląd dostępnej literatury na blogu Mariengold. Obok klasycznych pozycji autorstwa Karin Neuschutz, Frei Jaffke czy Maricristin Sealey, Maria skomentowała książki, których nie znałam. Niektóre z nich wydały mi się bardzo ciekawe, inspirujące i pomysłowe. Na przykład książka "Biegepuppchen selbst gemacht" napisana przez Crisitinę Cevales-Labonde (niestety tylko w języku niemieckim) czy "Simple Cloth Daisy Dolls" - stosunkowo nowa książka opublikowana przez Wenche O. Steensen.
Podobają mi się lalki proste, mające naturalny wygląd. Dlatego moja nowa lalka, którą w ciągu najbliższych miesięcy będę tutaj tworzyła, z pewnością będzie inspirowana lalką waldorfską. Aby ją zaplanować, spróbuję najpierw odpowiedzieć na pytania, które zadała nam Maria z Mariengold.
* Dla kogo będzie lalka? - Nie jestem jeszcze do końca zdecydowana, ale zaczynam myśleć o tym, że będzie to lalka dla mnie.
* Jak będzie wyglądała? Czy wykorzystam gotową formę czy spróbuję stworzyć własny wzór? -Będę się wzorować na formie podstawowej lalki waldorfskiej z klasycznymi proporcjami. Będą prawdopodobnie drobne modyfikacje nóg i rąk, i może spróbuję je inaczej zamocować.
* Kolorystyka - Na tym etapie ograniczę się do ogólnych ustaleń. A więc lalka będzie miała jasny odcień skóry. Włosy będą prawdopodnie w kolorze brązowym/brązowo-rudym, ale być może będą jasne.
* Materiały - Użyję certyfikowanej szwajcarskiej bawełnianej tkaniny do szycia lalek, której na razie mam pod dostatkiem. Włoski zrobię z moheru DollyMo (little oke dolls).
* Nowe techniki - Chciałabym wypróbować nową technikę wykonania włosów wg Juliane, którą opisała na swoim blogu Froken Skicklig. Technika jest trudna, więc nie wiem czy sobie poradzę. Jednak spróbuję, bo włoski tak wykonane bardzo mi się podobają, a "Puppenmitmacherei" jest do tego świetną okazją. Poniżej na zdjęciu lalka FrokenSkicklig.
Bardzo się cieszę z udziału w "Puppenmitmacherei" . W projekcie biorę udział na moim blogu w wersji angielskiej. Jednak samo wydarzenie zdobyło tak dużą popularność wśród blogowiczek (jest nas obecnie czterdzieści jeden), że postanowiłam umieszczać posty również po polsku, aby po kolei opowiedzieć co robimy. Wspólne szycie jest naprawdę dobrą okazją aby zobaczyć coś innego - inne lalki, inne metody, inne podejście.
Pozdrawiam i zapraszam na następne spotkanie internetowe, które odbędzie się 5 sierpnia.
PS. A tutaj podaję link, gdyby ktoś chciał obejrzeć naszą sieć i wszystkie uczestniczki.
Lalki Lalindy. |
Jeśli chodzi o książki na temat szycia lalek i dalsze inspiracje bardzo podobał mi się przegląd dostępnej literatury na blogu Mariengold. Obok klasycznych pozycji autorstwa Karin Neuschutz, Frei Jaffke czy Maricristin Sealey, Maria skomentowała książki, których nie znałam. Niektóre z nich wydały mi się bardzo ciekawe, inspirujące i pomysłowe. Na przykład książka "Biegepuppchen selbst gemacht" napisana przez Crisitinę Cevales-Labonde (niestety tylko w języku niemieckim) czy "Simple Cloth Daisy Dolls" - stosunkowo nowa książka opublikowana przez Wenche O. Steensen.
Podobają mi się lalki proste, mające naturalny wygląd. Dlatego moja nowa lalka, którą w ciągu najbliższych miesięcy będę tutaj tworzyła, z pewnością będzie inspirowana lalką waldorfską. Aby ją zaplanować, spróbuję najpierw odpowiedzieć na pytania, które zadała nam Maria z Mariengold.
* Dla kogo będzie lalka? - Nie jestem jeszcze do końca zdecydowana, ale zaczynam myśleć o tym, że będzie to lalka dla mnie.
* Jak będzie wyglądała? Czy wykorzystam gotową formę czy spróbuję stworzyć własny wzór? -Będę się wzorować na formie podstawowej lalki waldorfskiej z klasycznymi proporcjami. Będą prawdopodobnie drobne modyfikacje nóg i rąk, i może spróbuję je inaczej zamocować.
* Kolorystyka - Na tym etapie ograniczę się do ogólnych ustaleń. A więc lalka będzie miała jasny odcień skóry. Włosy będą prawdopodnie w kolorze brązowym/brązowo-rudym, ale być może będą jasne.
* Materiały - Użyję certyfikowanej szwajcarskiej bawełnianej tkaniny do szycia lalek, której na razie mam pod dostatkiem. Włoski zrobię z moheru DollyMo (little oke dolls).
* Nowe techniki - Chciałabym wypróbować nową technikę wykonania włosów wg Juliane, którą opisała na swoim blogu Froken Skicklig. Technika jest trudna, więc nie wiem czy sobie poradzę. Jednak spróbuję, bo włoski tak wykonane bardzo mi się podobają, a "Puppenmitmacherei" jest do tego świetną okazją. Poniżej na zdjęciu lalka FrokenSkicklig.
Bardzo się cieszę z udziału w "Puppenmitmacherei" . W projekcie biorę udział na moim blogu w wersji angielskiej. Jednak samo wydarzenie zdobyło tak dużą popularność wśród blogowiczek (jest nas obecnie czterdzieści jeden), że postanowiłam umieszczać posty również po polsku, aby po kolei opowiedzieć co robimy. Wspólne szycie jest naprawdę dobrą okazją aby zobaczyć coś innego - inne lalki, inne metody, inne podejście.
Pozdrawiam i zapraszam na następne spotkanie internetowe, które odbędzie się 5 sierpnia.
PS. A tutaj podaję link, gdyby ktoś chciał obejrzeć naszą sieć i wszystkie uczestniczki.
Świetny pomysł! Życzę udanej pracy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i życzenia.
UsuńPomysł jest fantastyczny. To bardzo przyjemnie uczucie być w grupie ludzi o podobnych zainteresowaniach i mieć okazję do przyjrzenia się różnym pomysłom. Super!
Pozdrawiam
Kochana Krystyno,
OdpowiedzUsuńwybacz mi ze dopiero teraz odpowiadam! Ja zawsze musze pierw przetłumaczyc na język polski; o)
Na Twoje pytanie: nie, nie są lalki grubsze. Móej cięcie jest szczupłe i lalki są przez to bardzej trwałe. Ponadto, wtyczka (? nie wiem czy to siezgadza?) z linków jest o wiele łatwiejsze i wygląda lepiej.
Ciesze sie bardzo, że również uszyjesz lalkę, to jest super!
Jestem ciekawa, jak zrobisz włosy. musze sobie przetłumaczyc z instrukcje od Juliane. Uważam jednak, że to nie jest takie trudne i mysle, ze Ci sie na pewno uda!
Pozdrawiam goraco! Pa pa
Barbara
Droga Barbaro,
UsuńDziękuję pięknie za odwiedziny. Dodam jeszcze, że bardzo mi się podoba ten pomysł Marii i Karo.
A teraz co do Twojej odpowiedzi. Nie wiem, czy Cię dobrze zrozumiałam - czy to znaczy, że szyjesz tułów lalki, ręce i nogi z podwójnego materiału, to znaczy z dwóch warstw materiału. Czy może masz na myśli podwójne szwy? Przepraszam, że tak Cię wypytuję, ale to bardzo ciekawe.
Też jestem ciekawa jak wyjdą te włoski wg metody Juliane.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Krystyna
Super pomysł, szkoda, że nie znam angielskiego bo chętnie bym dołączyła :( Trudno, będę Was obserwowałam i śledziła uważnie Twojego bloga Krysiu. Trzymam kciukasy, alez to musi być ekscytujące!!!!
OdpowiedzUsuńTak, jest bardzo mobilizujące.
UsuńDziękuję za wizytę.