Letycja - moja nowa, ręcznie wykonana szmaciana lalka w stylu waldorfskim.
Jak widać ma brązowe oczy, a jej usta i włosy są w kolorze różowym. Ma ciemniejszą niż inne moje lalki karnację skóry, gdyż całą lalę wykonałam z materiału w ciepłym odcieniu jasnego brązu.
Jak widać ma brązowe oczy, a jej usta i włosy są w kolorze różowym. Ma ciemniejszą niż inne moje lalki karnację skóry, gdyż całą lalę wykonałam z materiału w ciepłym odcieniu jasnego brązu.
Zauważyłam ją pod drzewem obok niedużego potoku. Właśnie tutaj.
"Lubię się bawić na dworze, zwłaszcza kiedy jest tak ciepło jak dzisiaj." - usłyszałam jej głos.
Pomyślałam, że właśnie tak sobie wyobrażałam jej głos. Wesoły i dźwięczny.
"Czy wiesz jak mam na imię?" - pytała dalej.
"I tak nie zgadnę, więc mi powiedz od razu." - stwierdziłam.
"Dobrze, mam na imię Letycja. "
Wydało mi się nagle, że jest bardzo zadowolona ze swojego imienia.
Siedziała na trawie. Wokół było dużo wiosennych kwiatów, pomiędzy którymi gdzieniegdzie leżały zeszłoroczne liście. "Teraz będę się bawić." - powiedziała do siebie.
***
Letycja ma 36 cm wzrostu. Jest w całości wykonana z naturalnych materiałów wysokiej jakości.
"Lubię się bawić na dworze, zwłaszcza kiedy jest tak ciepło jak dzisiaj." - usłyszałam jej głos.
Pomyślałam, że właśnie tak sobie wyobrażałam jej głos. Wesoły i dźwięczny.
"Czy wiesz jak mam na imię?" - pytała dalej.
"I tak nie zgadnę, więc mi powiedz od razu." - stwierdziłam.
"Dobrze, mam na imię Letycja. "
Wydało mi się nagle, że jest bardzo zadowolona ze swojego imienia.
Siedziała na trawie. Wokół było dużo wiosennych kwiatów, pomiędzy którymi gdzieniegdzie leżały zeszłoroczne liście. "Teraz będę się bawić." - powiedziała do siebie.
***
Letycja ma 36 cm wzrostu. Jest w całości wykonana z naturalnych materiałów wysokiej jakości.
Przy szyciu Letycji wykorzystałam następujące materiały i techniki:
* ciało - certyfikowana szwajcarska tkanina bawełniana do produkcji zabawek w ciepłym jasnobrązowym kolorze
* wypełnienie - lalka od stóp do głów jest solidnie wypchana czystym naturalnym runem owczym. To dlatego lalka jest miękka i ciepła.
* oczy, nosek i usta - ręcznie wyhaftowane muliną w różnym kolorze;
* policzki lali- delikatnie pokolorowana czerwoną kredką z wosku pszczelego;
* WŁOSKI- Letycja ma bujne różowo-landrynkowe włoski moherowe (little oke dolls). Wykonałam je z ręcznie farbowanego bardzo miękkiego moheru o długich włóknach (DollyMo Wild Mohair).
Fryzurkę lali można zmieniać, a włoski upinać i splatać. W ten sam sposób, przy pomocy palców, czeszemy je i układamy. Można również od czasu do czasu wyczesać delikatnie moherowe włoski grzebieniem (z rzadkimi zębami), aby nadać im, na przykład, większą puszystość czy długość.
Ubranka Letycji:
* jasna sukieneczka - uszyta z delikatnej bawełny, ozdobiona białą tasiemką w ząbki, rękawki wykończone lekko różową koronką. Jest łatwa do założenia, gdyż jest rozcięta z tyłu i zapinana na zatrzaski (idealne dla małych paluszków), które przykryłam z wierzchu pięknymi guziczkami z masy perłowej w stylu "vintage".
* wiosenny sweterek (wdzianko) - zrobiłam na drutach z turkusowej włóczki (100% bawełny);
* buciki - również zrobione na drutach (wg wzoru LePouPz) z przędzy w ciepłym morelowym kolorze (100% bawełny). Buciki są ozdobione kokardką z tasiemki i guziczkami z masy perłowej.
* czapeczka - z morelowej włóczki (100% bawełny). Tej samej, z której zrobiłam buciki.
Zarówno czapeczka jak i buciki dodają lali dużo ciepła.
* we włoskach Letycji znajdziecie morelowo-pomarańczową zapinkę.
* Jak każda waldorfska lala Letycja ma majteczki. Uszyłam je z błękitnej bawełny w białe kropeczki i wykończyłam ciemno różowym brzegiem.
Lalę i jej ubranka szyłam i dziergałam z dużą cierpliwością, starannością i dbałością o szczegóły.
***
Lalę i jej ubranka szyłam i dziergałam z dużą cierpliwością, starannością i dbałością o szczegóły.
***
Dziękuję za odwiedziny.
Miłego dnia!
Bardzo ładna. Podobają mi się jej ubranka, zwłaszcza sukieneczka i oczywiście kolor włosów. Fajne zdjęcia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAleż to bardzo miłe, co piszesz. Dziękuję bardzo Danusiu.
UsuńPiękne lalki! Wyglądają jak żywe dziewczyneczki :) Nic tylko ściskać i przytulać :) aż chciałoby się cofnąć do dzieciństwa i nimi pobawić :) Szkoda, że za naszych czasów takich nie było. Pozdrawiam, gratuluję talentu i cierpliwości. Doskonale wiem ile pracy kosztuje wykonanie takiego małego dziełka.
OdpowiedzUsuńOch, dziękuję pięknie. Taki miły komplement.
UsuńPozdrawiam serdecznie.