Najpierw Maja... A teraz Marianka wyjeżdża... Marianna, wyrozumiała wielkoduszna lala, jak ją nazywałam, znalazła swój nowy dom. Cieszę się, ale nic na to nie poradzę, że będzie mi jej brakowało.
Jeśli ktoś nie pamięta historii Marianki, zapraszam do kliknięcia tutaj.
Nowa przyjaciółka Marianny będzie obchodzić swoje dziewiąte urodziny tuż przed Świętami. Robimy więc wszystko, aby lala zdążyła dotrzeć do dziewczynki na czas. A to już ostatnie zdjęcie Marianny przed jej podróżą " Czy to daleko?" - pyta lala. "Samolotem całkiem blisko. Zdąążysz." - odpowiadam. Marianka uśmiecha się ucieszona. "Zdążysz, na pewno." - powtarzam.
Żegnaj Marianno! Jak napisała Mama dziewczynki, do której jedziesz, będziesz mocno kochana. Czyż może być coś ważniejszego dla małej lali?
Przed podróżą. |
*
A na moim stole pojawiła się nowa lalka o imieniu Tosia, która już chciałaby opowiedzieć swoją historię.
Rudowłosa Tosia. |
*
Miłego dnia życzę wszystkim zaglądającym tutaj!
Taka mała, a tak daleko leci! Zazdroszczę podróży do Australii :)
OdpowiedzUsuńDzięki Olu. Podróż ciekawa, ale dla takiej malutkiej lali to duże wyzwanie. No ale Marianka jest dzielną lalą i zrobi wiele dla swojej nowej przyjaciółki.
Usuń