O Zosi myślałam już wtedy, gdy po powrocie z urlopu porządkowałam wrażenia związane z wakacjami ... Pewnego dnia siedząc przy komputerze i oglądając zdjęcia, zauważyłam małe "coś" na stole, wpatrujące się mocno to we mnie, to w monitor.
Zosia. Pierwsze wyobrażenie. |
Zosia. (Po przyjrzeniu się z bliska widzę, że trzeba poprawić jedno oczko. Powinny być jednakowe.) |
Zosia, bo to właśnie była ona, potakuje główką energicznie.
Jaszczurka. Kamenjak na Istrii, Chorwacja. |
Ooch! Jaszczurka. Skąd masz to zdjęcie? - wypytuje.
Zrobiłam je. To zdjęcie z wakacji.
Zielona jaszczurka, Nigdy takiej nie widziałam. Jest ładna i taka... szybka. - dodaje Zosia.
Mhm, jest bardzo zwinna... A ty, Zosiu, jak widzę, jesteś bardzo spostrzegawcza... Zielony to chyba twój ulubiony kolor.
No, może tak... - odpowiada po chwili Zosia.
Już wiem, jaka będzie Zosia. Będę ją teraz szyła, tworzyła, poprawiała. Mam nadzieję, że będzie gotowa wkrótce. Tym bardziej, że sama Zosia obiecała pomoc.
Dziękuję za odwiedziny. Zapraszam do zaglądnięcia do nas ponownie.
Witam. Po długiej przerwie wakacyjnej zaczyna się ciekawie. Nowa lalka jednak powstaje. Mogę powiedzieć że z niecierpliwością oczekuję na Zosię w pełniejszej odsłonie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo ładny wpis :) trzymam kciuki za Zosię.
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam bardzo. Za odwiedziny i za... trzymanie kciuków i za... czekanie na Zosię.
OdpowiedzUsuńZosia jest przepiękna i już widać, że wspaniała i mądra z niej dziewczynka!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za tak miły komplement.
OdpowiedzUsuń